Uchwała nr 1 Krajowego Kongresu Stowarzyszenia ORDYNACKA z dnia 23 listopada 2024 r.
KLIKNIJ W LINK DO WPROWADZENIE ANDRZEJA ORECKIEGO
Apel „Ordynackiej” do polskich polityków!
W obronie Konstytucji
Z uwagą i szacunkiem obserwujemy przywracanie praworządności i kanonów demokratycznego państwa prawa w Polsce. Zdajemy sobie sprawę, że przed obecną koalicją rządzącą stoją ogromne wyzwania i oczekiwania ze strony większości społeczeństwa, by doprowadzić na nowo do faktycznego trójpodziału władzy, niezależności Sądów, Trybunałów i Instytucji wymiaru sprawiedliwości.
Jednak nie można zapomnieć jak do tego doszło, że zwykła większość parlamentarna potrafiła system prawny wywrócić do „góry nogami”, omijając Konstytucję i podporządkowując sobie niezależne instytucje publiczne. Uzależniając Trybunał Konstytucyjny, od swoich nominatów i neosędziów próbowała zmienić ustrój Rzeczypospolitej,narzucając całemu społeczeństwu swoją wizję kraju, nie licząc się z innymi poglądami i prawami mniejszości.
To tylko świadczy o niedoskonałości stanowionego w Polsce prawa, które umożliwiło swobodne interpretowanie Konstytucji w zależności od oczekiwań parti rządzącej.
Dlatego zwracamy się z
Apelem
do Parlamentu, autorytetów moralnych i prawniczych, samorządowców, przedstawicieli organizacji pozarządowych, o wzniesienie się ponad podziały i podjęcie prac nad takimi rozwiązaniami w Konstytucji, które w przyszłości uniemożliwią zwykłej większości parlamentarnej, czy partyjnej demontaż demokratycznych struktur państwa, trójpodziału władzy i praworządności.
Nadszedł czas, by historia nas czegoś nauczyła i pojednała, a nie ciągle dzieliła.
Okres powojennej Polski, podnoszącej się z cywilizacyjnego zacofania zarówno gospodarczego jak i społecznego, spowodowanego zaborami, wojnami, czy polityką prowadzoną przez sanację, nie uniknął wielu błędów i wypaczeń. Bezsensowne prześladowania, mordy polityczne, krwawe tłumienie manifestacji robotniczych, to tylko niektóre tragedie i błędy, które nie powinny się nigdy wydarzyć w demokratycznym kraju, a które do dzisiaj odciskają piętno na całym narodzie.
I pomimo tego, że ówczesna władza miała wiele sukcesów i osiągnięć, co pokazuje dorobek powojennych pokoleń, chociażby w walce z biedą i analfabetyzmem, w powszechnym dostępie do nauki i edukacji, bez względu na zasobność i pochodzenie. W wykształceniu tysięcy lekarzy
i stworzeniu systemu bezpłatnej opieki zdrowotnej dla wszystkich obywateli , cywilizacyjnym skoku w przemyśle i nauce, to jednak część opinii społecznej, podsycanej przez przeciwników politycznych tych zmian i opartej wybiórczo na dokumentach potwierdzających założoną z góry „tezę” jest jednostronna i niesprawiedliwa. Doprowadziło, to do głębokich podziałów, nie tylko w społeczeństwie, ale również wśród przyjaciół, znajomych i całych rodzin. Jednym odmawia się bycia sobą, drugich oskarża o zdradę i kolaborację. Buduje się narrację, że wszystko co było w tamtych czasach było złe ,a ludzie i organizacje, które wówczas działały niegodne szacunku . To ciężkie oskarżenia i ciężko z nimi żyć, szczególnie tym, którzy z przekonaniem budowali nasz kraj, bronili go i rozwijali, świadomi sytuacji geopolitycznej w jakiej się znaleźliśmy i wszystkich ograniczeń stąd płynących.
Dzisiaj łatwo o tym mówić, że można było inaczej, ale wtedy, to wcale nie było takie proste i oczywiste. Trzeba było uruchomić duże pokłady inteligencji i myślenia o lepszej, demokratycznej i
wolnej Polsce, by budować zbiorową świadomość o koniecznych przemianach.
Nasze pokolenie i środowisko z którego się wywodzimy, Zrzeszenie Studentów Polskich,
obchodzące w przyszłym roku 75-lecie powstania, miało ogromny wpływ na uświadamianie innym, procesów, które zachodziły w mentalności ludzi, na ich marzenia, oczekiwania,
czy ambicje . Byliśmy przekonani, że na drodze reform, demokratyzacji życia, wolności słowa
i swobody działania, będziemy budować lepszą Polskę z należnym Jej miejscu w Europie i na Świecie. Przez lata, czy to w obszarze życia kulturalnego, w turystyce, czy nauce byliśmy awangardą i to nie tylko w krajach „demoludów”. Nasze festiwale, przeglądy teatralne , trampingi , wyprawy, otwierały coraz szerzej drzwi na wolą Europę i Świat, polskim studentom.
Dlatego ocena tamtego okresu musi być bardzo uczciwa i wyważona, gdyż dotyczy spraw ludzkich decyzji i ludzkich tragedii. Uważamy, że wykorzystywanie dzisiaj przeszłości do celów politycznych, formułowanie tendencyjnych ocen i obarczanie odpowiedzialnością zbiorową całych pokoleń, środowisk i organizacji, za błędy i wypaczenia władzy, minionego systemu, jest nieuprawnione i bardzo szkodliwe, dla budowania przyszłości i bezpieczeństwa kraju .
Działalność po wskroś upolitycznionego IPN-u, który miast pisać wspólną historię Polaków, staje po jednej stronie sporu historycznego, gloryfikując jednych i upokarzając drugich, jest nie do przyjęcia. Tak nigdy nie dojdziemy do zgody narodowej i pojednania. Dlatego apelujemy do Parlamentu, o likwidację IPN-u i powołanie w to miejsce –
Instytutu Historii Współczesnej i Edukacji „Prawda i Pojednanie”,
który pozbawiony podtekstów politycznych, pokaże całą prawdę o tamtych czasach, zbada i opisze minioną epokę, pokazując mechanizmy władzy, porażki i dokonania, błędy i wypaczenia, a także zależności od różnych instytucji politycznych i finansowych, zarówno ówcześnie rządzących, jak i ówczesnej opozycji demokratycznej.
Rozstrzygnięcia i oceny pozostawmy historykom, szczególnie młodego pokolenia, którzy nieuwikłani w rozliczenia i porachunki wywodzące się z tamtych czasów, potrafią obiektywnie opisać i przekazać przyszłym pokoleniom prawdę historyczną, której już nikt nie będzie wykorzystywał jako oręża do walki politycznej, a tylko jako naukę i przestrogę dla budowy przyszłości demokratycznego państwa.
Pojednanie dla przyszłości
Z niepokojem obserwujemy jak wewnętrzne spory i historyczne podziały prowadzą do osłabienia pozycji Polski na arenie międzynarodowej, zarówno w sferze politycznej jak i gospodarczej,
szczególnie teraz ,w dobie trwających wojen i nasilających się konfliktów międzynarodowych.
Nie zbudujemy przyszłości i jedności na podziałach, nieustających oskarżeniach i pretensjach. Miast wykorzystywać błędy i tragedie do walki politycznej, niezrozumiałej już dla większości społeczeństwa, nauczmy się wspólnie rozwiązywać nawet najtrudniejsze problemy na drodze dialogu i wzajemnego szacunku.
Wykorzystywanie przeszłości i obarczanie odpowiedzialnością zbiorową całych pokoleń i środowisk, nie tylko nie pozwala na budowę wspólnej przyszłości, ale również uniemożliwia szybki i równomierny rozwój kraju.
Przeciwstawmy się razem, wszystkim ludziom i ruchom, które próbują skłócać naród. Wykorzeńmy z naszego życia agresję, brak tolerancji i wszelkie szowinizmy, bo tylko wtedy możemy dojść do zgody i pojednania. Nasza droga do wolności i demokracji, która prowadziła przez Porozumienia Sierpniowe i polski Okrągły Stół, współcześnie nabiera zupełnie innego wymiaru i wartości, świadcząc o dojrzałości, odwadze i mądrości Polaków w rozwiązywaniu najtrudniejszych spraw i konfliktów.
Dlatego popieramy wysiłki różnych środowisk i ludzi dobrej woli,
by dzień 4 czerwca, rocznica wyborów do Sejmu kontraktowego, stał się dniem wolności i pojednania, Świętem wszystkich Polaków.